Na dobre wkroczyliśmy już w sezon zimowy: dni są coraz krótsze i zimniejsze, a śnieg który pojawił się na początku tygodnia, przypomina że grudzień jest za wyciągnięcie ręki. Nie warto jednak poddawać się zimowej nostalgii i narzekać na temperaturę, lepiej stworzyć własną wersję zimy, w swoich czterech ścianach – ciepłą i przytulną. Tkaniny, świece i dodatki potrafią zdziałać cuda, a nasze samopoczucie może się poprawić w kilka chwil, o ile tylko tego chcemy. Wystarczy 5 kroków!
Mój dom
Nowa jadalnia chodziła mi po głowie już od dawna. No może nie tak zupełnie nowa, bo drewnianego stołu który kupiliśmy za grosze, nigdy nie chciałam się pozbywać. Ale widoczne było to, że wraz z upływem czasu, wnętrze naszego domu było coraz bardziej stonowane i nawiązywało do kolorów ziemi, tylko jadalnia pozostawała bez zmian.
Przez to, coraz mniej mi się podobała.
Niedawno usłyszałam pytanie: „ Kiedy projektowałaś swój dom?” Odpowiedziałam: 6 lat temu. „Serio? Wygląda wciąż tak świeżo i na czasie”. Słysząc ten komentarz uśmiechnęłam się.
Czy zastanawialiście się co powoduje że wnętrze jest ponadczasowe? Ze mimo upływu kilku lub kilkunastu lat i zmieniających się trendów, wciąż wygląda świeżo i modnie? Jest to niewątpliwie idealna kombinacja dobrze skrojonej bazy i umiejętnej zabawy dodatkami. Dzisiaj opowiem Wam jak ja to wykorzystuję w naszym domu i weźmy pod lupę strefę dzienną.
No dobra. Przyszedł czas, by pokazać nasze łóżko i całą sypialnię z nowym zagłówkiem od made for bed. O montażu, który okazał się bardzo prosty, pisałam tutaj, a dzisiaj zobaczycie szersze kadry naszego wnętrza. Mimo, że nie była to ogromna rewolucja, to nasza sypialnia zyskała + 100 punktów do przytulności. Co się zatem zmieniło?
Nie wiem czy wiecie, ale większość wpisów tworzę w łóżku. Lubię się zaszyć wieczorem w sypialni, wskoczyć w piżamę, wsunąć nogi pod kołdrę i pisać teksty. Kiedy po raz kolejny siedziałam w łóżku z laptopem, a Maciek czytał książkę, w którymś momencie padło hasło: fajnie byłoby mieć miękki zagłówek!