Ciepły kwietniowy dzień, podjeżdżam pod dom Ani i Piotra, Ania otwiera mi drzwi i wita szerokim uśmiechem. Choć od przeprowadzki minęło zalewie 2 miesiące, w tym czasie ich wnętrze nabrało charakteru. Pojawiły się meble, które kurier podrzucał co kilka dni, okna zostały oprawione tkaninami, a na stół właśnie wjechały nowe dodatki. Jest domowo!
Kiedy pierwszy raz pisałam o projekcie Cełga, Loft & PRL, była druga połowa stycznia a ja właśnie zamykałam etap wizualizacji, by z początkiem lutego rozpocząć realizację projektu. Dzisiaj jesteśmy już na półmetku, a z tygodnia na tydzień wnętrze coraz bardziej przypomina to, z projektu.
Za nami marzec – wejście w kalendarzową wiosnę, zmiana czasu i nadzieja na ciepłe dni. Dla mnie mijający miesiąc, pod względem zdarzeń i emocji, był sinusoidą: od euforii, po totalne zrezygnowanie z ochotą rzucenia wszystkiego w kąt.
Na szczęście dzisiaj jestem już na „górce” i z uśmiechem spoglądam wstecz.
Co się wydarzyło? Sami zobaczcie!