Jak stworzyć ponadczasowe wnętrze?
Niedawno usłyszałam pytanie: „ Kiedy projektowałaś swój dom?” Odpowiedziałam: 6 lat temu. „Serio? Wygląda wciąż tak świeżo i na czasie”. Słysząc ten komentarz uśmiechnęłam się.
Czy zastanawialiście się co powoduje że wnętrze jest ponadczasowe? Ze mimo upływu kilku lub kilkunastu lat i zmieniających się trendów, wciąż wygląda świeżo i modnie? Jest to niewątpliwie idealna kombinacja dobrze skrojonej bazy i umiejętnej zabawy dodatkami. Dzisiaj opowiem Wam jak ja to wykorzystuję w naszym domu i weźmy pod lupę strefę dzienną.
KROK 1: BAZA I KOLORY ZIEMI
Kiedy zaczęłam się zastanawiać nad tym, jak ma wyglądać nasz dom, miałam w głowie tylko zarys pomysłów, ale jednego byłam pewna: baza będzie oparta na kolorach ziemi. Nie wykorzystam wszystkich jej kolorów – świadomie pominęłam błękity i zielenie bo wiedziałam, że niepotrzebnie „zwiążą” mnie przy próbach zmiany stylizacji w późniejszych czasie. Zależało mi aby tło, które właśnie sobie tworzyłam było neutralne. Beże, szarości, biele oraz czernie są barwami, które z jednej strony są ponadczasowe a z drugiej pasują do wielu stylów. Wystarczy ze zerkniecie na Pinterest i po kolei wpiszecie: styl minimalistyczny, loft, skandynawski, itp.
Jak to się przełożyło na nasze wnętrze? Na podłogę wybrałam jasnobeżowy gres w ciepłym odcieniu, na ściany złamaną biel, szarość, popiel i czerń. Zdecydowałam że drzwi wewnętrzne będą białe, by nie dominowały na ścianach, a kuchnia będzie biało-czarna z dodatkiem drewna. Sofa która jest dość duża, będzie miała kolor grafitowy by kontrastowała z podłogą, a dwa jasnoszare moduły wprowadzą nieco lekkości. Drewniany stół jadalny będzie biały, a wszystkie lampy na parterze – czarne. Parter zamkną grafitowe schody z czekoladowymi stopniami, które z kolei będą pasować do podłogi na poddaszu.
Zatem cała nasza strefa dzienna zamyka się w kilku kolorach: białym (+ jego odcieniach), beżowym, popielatym, grafitowym, ciemnym brązie oraz czarnym, co spina wnętrze w całość.
KROK 2: DODATKI
I właśnie teraz zaczyna się cała zabawa! Stonowane barwy bazowe pozwalają na mnóstwo aranżacji i stylizacjami dodatkami. Moją strefę dzienną mogę aranżować tak, by zmieniała się razem z naszym gustem i stylem życia. Kiedy wprowadzaliśmy się do domu, bardzo podobały mi się wnętrza w których były mocniejsze kolorowe akcenty. Uwielbiałam w nich to, że świetnie podkręcają stylizację. Dlatego pierwsze lata naszego życia w domu, były pod znakiem kolorów.
Zerknijcie:
PRZECZYTAJ TAKŻE: HISTORIA WNĘTRZA NASZEGO DOMU, CZY O SIĘGANIU PO MARZENIA
A teraz popatrzcie jak strefa dzienna wygląda dzisiaj. Zwróćcie uwagę, że baza zupełnie się nie zmieniła: podłoga, kuchnia, sofa, stół, kolory ścian są dokładnie takie same jak na początku. Zmieniły się tylko dodatki: poduszki na sofie, dekoracja nad półką przy schodach, aranżacja stołu i drobiazgi na półkach w kuchni.
fot. Przemek Kuciński
Stonowana baza kolorystyczna we wnętrzu, jest świetnym tłem do tego, by bawić się dodatkami. To ona pozwala na stworzenie ponadczasowej przestrzeni, w której wpiszą się różne style. Takie wnętrze mimo upływu lat, jest nadal dopasowane do nas, naszych upodobań i zmieniających się trendów. O ile tylko mamy na to ochotę.
Solidna baza kolorystyczna daje nam ogromne możliwości zmian aranżacji. To nie prawda że wnętrza oparte na kolorach ziemi będą nudne, albo powtarzalne. Nic z tych rzeczy! Wystarczy pobawić się dodatkami, działa dokładnie tak samo, jak w stroju – to one nadają charakter!
A już niedługo pokażę odświeżoną jadalnię – stay tuned!