GALERIA ŚCIENNA, CZYLI DEKORACJA W 4 KROKACH
Jednym z najczęstszych wnętrzarskich pytań, jakie słyszę brzmi:
A co na ścianę?
Dotyczy to zarówno aranżacji ściany nad sofą, jak i stołem jadalnym, czy wezgłowiem łóżka w sypialni. Rozwiązań jest wiele: tapeta, okładzina drewniana, półki z dekoracjami, albo galeria ścienna. Tak naprawdę ważne co nam się podoba, oraz co pasuje do naszego wnętrza.
Dzisiaj o galerii, opowiem nieco więcej.
Proste ramki wypełnione zdjęciami, plakatami czy rysunkami, pozwalają nadać nową świeżość we wnętrzu, bez większego wysiłku. Z jednej strony nie wymagają dużej ilości pracy, z drugiej, możemy się bawić oprawionym motywem i wymieniać go niemal co sezon.
Ostatnio, chodziło mi po głowie odświeżenie naszej wąskiej ściany za sofą, na której od wielu lat wisiał olejny obraz łosia. Miałam ochotę na zmiany i wprowadzenie w ten kąt nowych kolorów. Po krótkim namyśle, wybór padł właśnie na ścienną galerię.
Jedna galeria wisi już na ścianie za stołem jadalnym. Tam zdecydowałam się na typograficzne i geometryczne motywy, dodające elegancji tej części pokoju dziennego. Za sofą miałam ochotę na większy luz – zaczęłam szukać inspiracji…
KROK 1: POMYSŁ
Pierwszą rzeczą była odpowiedź na pytanie co chcę zamiast łosia? Z jednej strony pomyślałam o naszych zdjęciach, z drugiej bardzo podobają mi się plakaty.
Któregoś dnia zwróciłam uwagę Bluebird Design, który mignął mi na Instagramie. Przeglądając ich plakaty oraz kompozycje, doszłam do wniosku że to jest ten luz którego szukałam.
KROK 2: WYBÓR ROZMIARU
Ściana za sofą jest wąska, ma 120 cm szerokości, ale wysoka. Zależało mi by ramki które zawisną w miejscu łosia, proporcjonalnie pasowały do jej kształtu.
Sprawdziłam rozmiary plakatów i uznałam, że zrobię kompozycję składającą się z trzech formatów: 40×50, dalej 30×40, oraz 18×21, tym bardziej że chciałam wykorzystać ramki, które już miałam w domu.
KROK 3: UKŁAD RAMEK
Tworząc nową galerię na ścianie wykorzystałam szablon. W sklepach można kupić gotowe, ale ja za każdym razem wolę zrobić swój.
Moja ściana jest wąska, za nią na metalowym stelażu biegną schody na poddasze. Obok jest belka nośna, a dalej przeszklone drzwi do wiatrołapu… W tej części pokoju dziennego dzieje się dużo, dlatego uznałam że najlepszy układ będzie ten całkowicie uporządkowany, oparty na planie prostokąta, by nie wprowadzać niepotrzebnego chaosu.
Najpierw z papieru wycięłam prostokąty, odpowiadające rozmiarom poszczególnych ramek, i ułożyłam je na podłodze, w różne kompozycje. Tę najlepszą, przeniosłam na ścianę za pomocą taśmy klejącej. Kartki zostawiłam na ścianie na dwa dni, by się z nimi oswoić i upewnić, że ten układ pasuje mi najbardziej.
KROK 4: WYBÓR PLAKATÓW
Mając już wybrane formaty, zaplanowany układ ramek i zawieszony szablon na ścianie, wydawało mi się że minuta osiem dzieli mnie od domknięcia tematu galerii, czyli wyboru plakatów. Jak się okazało, to zadanie było dużo trudniejsze: zrobiłam 4 przymiarki tematyczne by koniec końców zostawić 2 opcje do wyboru: rustykalną z krajobrazem gór i baranów, oraz naturalną, przełamaną architekturą miejską i botaniką.
I o ile ten pierwszy bardzo mi grał w duszy, uznałam że zbyt odbiega od charakteru naszego domu, więc siłą rzeczy wybrałam drugi zestaw. Niemniej jak kiedyś będę miała chatę w górach to z pewnością pierwsza kompozycja tam się znajdzie.
A NASZA ŚCIANA WYGLĄDA TAK!
Jeśli podobają Wam się plakaty od Bluebird Design, to mam dla Was kod zniżkowy – na hasło GOODIES otrzymacie 30% rabatu na wszytskie plakaty i tapety ze sklepu. Promocja trwa do 15 czerwca – korzystajcie!