zagłówek modułowy made for bed [#1]
Nie wiem czy wiecie, ale większość wpisów tworzę w łóżku. Lubię się zaszyć wieczorem w sypialni, wskoczyć w piżamę, wsunąć nogi pod kołdrę i pisać teksty. Kiedy po raz kolejny siedziałam w łóżku z laptopem, a Maciek czytał książkę, w którymś momencie padło hasło: fajnie byłoby mieć miękki zagłówek!
Nasze łóżko to drewniana rama z materacem, która stoi przy ścianie kolankowej. Wizualnie zagłówek nie był mi potrzebny, bo szara ściana dobrze działała na proporcje. Ale biorąc pod uwagę komfort i wygodę, nie było juz tak dobrze, tym bardziej że plecy domagały się lepszego traktowania.
Któregoś dnia przeglądając zdjęcia na Instagramie znalazłam modułowe zagłówki marki made for bed i były dokładnie tym, czego szukałam: proste w formie i ciekawej kolorystyce. Pomyślałam: to jest to! W ofercie made for bed są 3 formaty modułów, które pasują do wszystkich rozmiarów łóżek, a szeroki wybór tkanin pozwala na dopasowanie zagłówka do wnętrza. Co więcej, próbki tkanin można zamówić wcześniej, by upewnić się czy wybór jest słuszny, a w razie potrzeby – zmienić zdanie.
Marzył mi się duży zagłówek wychodzący poza obrys ramy, taki w hotelowym klimacie. Nasze łóżko ma 180cm szerokości, plus dwie szafki nocne po 45cm – do tego zestawu idealnie pasował mi największy format modułów 56x36cm, i na pewno w szarym kolorze. Dlatego najpierw zamówiłam 4 próbki tkanin, by zdecydować która szarość będzie najlepsza.
Po niespełna 4 tygodniach kurier przywiózł nam 2 paczki z naszymi zagłówkami. W każdej było po 5 modułów oraz: instrukcja montażu, śruby do skręcenia zagłówka i śruby montażowe, szablon oraz uchwyty. Dodatkowo potrzebowaliśmy jeszcze wiertarki i wkrętarki (u nas jest to jedno urządzenie), śrubokręt, poziomicę i ołówek.
Montaż zagłówka był bardzo prosty i składał się z kilku kroków:
- Po rozpakowaniu wszystkich modułów ułożyliśmy je na podłodze, wg numeracji umieszczonej z tyłu każdego elementu. Nasz zagłówek składał się z dwóch rzędów, który każdy liczył po 5 modułów, więc tak je rozłożyliśmy. Następnie przy pomocy wkrętarki i śrubokręta, oraz dołączonych śrub skręciliśmy ze sobą moduły. To znaczy Maciek skręcił 🙂
2. Kiedy zagłówek był już w całości, przymierzyliśmy go do ściany. U nas poziom zagłówka wyznaczyły szafki noce, które chcieliśmy wsunąć pod spód. Zagłówek ustawiliśmy na wspominanych szafkach, a Maciek zaznaczył ołówkiem górną krawędź modułów.
3. Przy pomocy załączonego szablonu, zaznaczyliśmy na ścianie miejsca montażu uchwytów, w których później zostały wywiercone otwory i przymocowane 2 uchwyty.
4. Zagłówek powiesiliśmy na uchwytach jak obraz i voila!
Powiem Wam szczerze, że nie przypuszczałam, że montaż zagłówka made for bed to taka prosta i szybka robota! Okazuje się, że dużo więcej czasu spędziłam na rozrysowaniu ściany, wybraniu rozmiaru modułów i tkaniny obiciowej.
A o tym, jak prezentuje się teraz nasza sypialnia, opowiem następnym razem.
Stay tuned!
Wpis powstał we współpracy z made for bed