Jak prowadzić Instagram, kiedy jesteś projektantem wnętrz?

Jeśli kiedykolwiek przeszło Ci przez myśl gdzie mogą być Twoi klienci, to z pewnością jest to wielka wirtualna przestrzeń zwana Internetem. Wiem, że nie jest to żadne odkrycie, bo wszyscy są online, szczególnie teraz, kiedy praca zdalna i tryb homeoffice dla większości stał się codziennością.
Media społecznościowe już dawno zmieniły nasz sposób komunikacji, nie tylko w kontekście prywatnych relacji, ale także biznesowych. Atrakcyjność i ciągła zmiana treści którą otrzymujemy, powoduje że chcemy być tam tylko więcej i więcej. Zatem skoro tak jest, to dlaczego nie wykorzystać tych narzędzi, do budowania wizerunku swojej marki? No jasne, że warto!
Dzisiaj już chyba wszyscy wiedzą, jak potężnym narzędziem jest Instagram, szczególnie wtedy, gdy prowadzisz swój biznes. Dzięki niemu możesz sprzedawać swoje produkty i usługi, wzmacniać swój wizerunek, a przede wszystkim budować relacje z klientami.
CZY MASZ JUŻ SWÓJ PROFIL NA INSTAGRAMIE?
Pamiętam dokładnie jak wyglądało moje pierwsze zdjęcie, które opublikowałam na Instagramie: był to kadr schodów w moim domu, w wersji black&white. Nie był on ani ładny, ani jakkolwiek przekłuwający uwagę. Co chciałam tym zdjęciem powiedzieć? Nie mam zielonego pojęcia…
Zaczynając przygodę z Instagramem, zastanów się: co chcesz przekazać swoim odbiorcom? Jakie zdjęcia będziesz publikować? Jaka treść będzie za nimi stała? I przede wszystkim, jak chcesz być odebrana/zapamiętana przez osoby które odwiedziły Twój profil?
Warto poświęcić parę chwil na opracowanie mini strategii komunikacji, bo dobre wrażenie można zrobić tylko raz. Nie kopiuj sposobu na prowadzenie swojego profilu od innych, a jedynie poszukaj inspiracji. Jeśli jesteś projektantką wnętrz, albo architektką, to niech 70-80% treści będzie związane z wnętrzami, Twoją pracą, domem i ciekawymi produktami do aranżacji. Dzięki temu, każda osoba odwiedzająca Twój profil, po pierwszych sekundach będzie wiedziała kim jesteś, i czym się zajmujesz.
MOJA STRATEGIA
Obecnie prowadzę 2 profile na Instagramie: @aleksandra.stabrawa, który był moim pierwszym kontem z założenia prywatnym, oraz @stabrawa.pl, który jest młodszy, a treści które publikuję mają związek tylko z moją pracownią.
Profil @aleksandra.stabrawa to moje główne konto. Zdecydowanie więcej wkładam w niego energii, i dużo więcej treści publikuję. Dlaczego? Bo przede wszystkim chcę pokazać kim jestem, dając się poznać od nie-biznesowej strony. Na tym profilu jestem mamą, żoną, dziewczyną która mieszka na podkrakowskiej wsi, no i projektantką wnętrz. Założyłam sobie, że to konto pokaże osobę która stoi za projektami, i prowadzi normalne życie, poza pracą. To tutaj jest miejsce na mój dom, na to, co właśnie gotuję na obiad, i jak spędzam czas wolny. Również tutaj jest miejsce na pracę nad kolejnym projektem, kadry z budowy i sesje zdjęciowe wnętrz.
Tutaj pozwalam sobie na spontaniczność, niedoskonałość i codzienność, szczególnie na IG Stories. Pokazuję co się u nas dzieje: kiedy robimy śniadanie, jesteśmy w ogrodzie, bawię się z dziećmi i jedziemy na wakacje. Z kolei moja tablica choć jest różnorodna, tematycznie „kręci” się wokół domu, dzieci i projektów. Tu kadry są już bardziej przemyślane, pilnuję kolorystyki i charakteru zdjęcia. Bo wiem że pierwsze wrażenie, tu na IG mogę zrobić tylko raz.

Z kolei profil @stabrawa.pl jest wypełniony efektami mojej pracy: zrealizowanymi projektami, wizualizacjami, moodboard’ami materiałów które używam do projektu, kontrolowanym chaosem na biurku, i na budowie. Nie ma tu miejsca na poranne owsianki, kadry ze spaceru z dziećmi czy nową sukienkę.
Na tym profilu jestem przede wszystkim projektantką, dziewczyną która prowadzi swoją pracownię i pasjonatkę wnętrz. I choć całkiem niedawno pojawiło się tu kilka zdjęć mojego syna (w związku z przerwą w pracy i urlopem macierzyńskim), powoli i skutecznie „wracam” do tematyki wnętrzarskiej.

TO JEST JEDNAK WCIĄŻ BIZNES
Pomimo tego, że oba profile są różne, doskonale widać że stoi za nimi jedna osoba, czyli ja. Nigdy nie wiem, które z tych kont jako pierwsze „wyskoczy” potencjalnemu klientowi, dlatego unikam przypadkowości i chaosu, a treści i historie które stoją za zdjęciami, budują mój wizerunek projektantki wnętrz. Moje oba profile są moją wizytówką, którą chciałabym by klient zatrzymał a nie „wyrzucił” do kosza.
Jeśli zastanawiasz się jakie treści publikować, to podrzucam kilka pomysłów:
REALIZACJA: pokazuje naszą estetykę i styl projektowania. Warto inwestować czas i energię by budować miniportfolio.

WIZUALIZACJA: z dokładnie tych samych powodów, co wyżej.

KADR BIURKA: bo dobrze jest pokazać zaplecze pracy. I wiadomo, że najpierw dobrze go odrobinę ujarzmić , aby całość była miła dla oka. Choć posty w klimacie „instagram vs. rzeczywistość”, gdzie to drugie zdjęcie pokazuje nasz mały armagedon, też się świetnie ogląda. Wybór należy do Ciebie.

INSPIRACJA ZE SKLEPU: to świetny pomysł na podtrzymanie świeżości i pokazanie trendów wnętrzarskich. I choć obecnie, w czasie epidemii jest trudno o takie zdjęcia, warto przy najbliższej możliwej okazji, zaopatrzyć się w większą ilość.

SWÓJ DOM:aby obalić mit, że szewc bez butów chodzi!

Mam nadzieję że te pomysły, pozwolą Ci zbudować ciekawy profil, i tchnąć świeżość w tematykę zdjęć. A jeśli zupełnie nie jest Ci to potrzebne, to chociaż zainspirują do zabawy kadrem.
Enjoy!
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Instagram: zdjęcia, obserwatorzy, spójność; czyli post o tym, jak powoli budowałam swój profil.