NASZA GARDEROBA:
INSPIRACJE, PROJEKT, REALIZACJA
Garderoba to jedno z tych miejsc, które zwykle jest na liście marzeń. W mieszkaniu, często jest niewielkim pomieszczeniem w korytarzu, w domu przestrzenią przyległą do sypialni. Niezależnie od tego, przy której opcji jesteście, warto zadbać o optymalne wykorzystanie tego miejsca. W naszym domu, garderoba jest w pomieszczeniu do którego wchodzi się bezpośrednio z sypialni – zgodnie z planem budowlanym miała tu być łazienka. Uznaliśmy jednak, że 3 łazienki w domu nie są nam potrzebne, a garderoba jak najbardziej!
Temat garderoby przewijał się w naszych rozmowach od dłuższego czasu, mieliśmy już dość stojących wieszaków oraz komód, w których zawsze było za mało miejsca (więcej zdjęć tutaj). I choć całość nie wyglądała źle, była zupełnie niefunkcjonalna, bo nie mieściły nam się wszystkie ubrania.
Kiedy zdecydowaliśmy, że przyszedł czas by porządnie ją zaprojektować i umeblować, początkowo braliśmy pod uwagę systemy montowane do ściany, jak Anglot z Ikea czy Elfa. I mimo że to rozwiązanie świetnie sprawdza się w małych przestrzeniach, dla mnie było zbyt przemysłowe. Jako estetka chciałam mieć śliczną białą garderobę z obłędną szufladą na biżuterię, która gdzieś tam była na liście marzeń.
Nasza garderoba ma 6m2 (7,2m2 licząc po podłodze) i skos. Jest wąska – ma 2 m szerokości oraz okno dachowe, które nieco graniczna rozplanowanie przestrzeni.
#1. INSPIRACJA
Zaczęłam jak zwykle od inspiracji: szukałam pomysłów na Pinterest i Instagramie. Przeglądałam różne zdjęcia i szybko zauważyłam, że najczęściej zwracam uwagę na garderoby z systemu Pax. Trudno się dziwić – Ikea ma świetne rozwiązania w kwestii organizacji, a do tego cudowne rozwiązania ułatwiające przechowywanie.
#2. POTRZEBY
Zastanowiliśmy się z M., jakie elementy zabudowy powinny się znaleźć. Oboje wolimy wieszać ubrania, a nie składać, dlatego chcieliśmy mieć głównie drążki. Kolejną rzeczą były szuflady, których potrzebowaliśmy na bieliznę, odzież sportową i buty. Dalej wieszaki na spodnie – i o ile M. był do nich przekonany od samego początku, ja potrzebowałam czasu. Ostatnią rzeczą były wysuwane tacki na drobne akcesoria – moja miała być na biżuterię, a M. przechowywałby w niej krawaty, muszki, paski oraz zegarki.
#3. PROJEKT
Wnętrze garderoby podzieliliśmy na dwie (nierówne) części. Ja dostałam ścianę na wprost wejścia, a M. tą z drzwiami. Ponieważ nasza garderoba jest wąska – ma 2m szerokości – nie było sensu ustawiać mebli na każej ścianie, gdyż byłby zbyt duże straty w narożnikach.
Kiedy zaczęłam rozrysować moduły z Pax, wzięłam pod uwagę dwie dostępne głębokości: 58cm oraz 35cm. Dwie, gdyż okno dachowe uniemożliwiło postawienie głębszego korpusu na całej długości ściany. Każde z nas, na brudno, rozrysowało to, co chciałoby mieć na swojej ścianie. Po rozrysowaniu widoków obu ścian w skali, upewniliśmy się że wszytsko czego potrzebujemy pasuje do wysokości pomieszczenia.
W mojej części chciałam mieć dwie wysokości drążków: krótszy na koszulki i bluzki, i dłuższy żakiety i krótkie sukienki. U mnie pojawiło się 6 szuflad, oraz dwie półki na buty. Mam sporo spodni, więc bliżej okna w module 35cm zaplanowałam 2 rzędy wieszaków na spodnie, a mała przestrzeń która pozostała do ściany wypełnia drążek, na którym wiszą najdłuższe rzeczy (mam ich dosłownie kilka: sukienka, dwie spódnice oraz szlafrok).
Tą wisienką na torcie jest płytka szuflada na akcesoria, którą wypełniłam głównie biżuterią i zegarkami. Nie mam dużo świecidełek, więc ta jedna szuflada w zupełności mi wystarczyła.
Najwyższe moduły z Pax mają wysokość 236cm, więc po postawieniu mieliśmy jeszcze ok 30cm do wykorzystania. Położyliśmy tutaj narty i moją deskę snowboardową, i w końcu nie przeszkadzają.
Ściana M. jest nieco mniejsza, zmieściły się na niej 2 moduły o szer. 100cm. M. wolał mieć buty w szufladzie z przeszklonym frontem, a także przeszkloną półkę nad szufladą z akcesoriami (czego z kolei ja nie potrzebowałam). Tak to już jest, że to zwykle faceci mają mniej ubrań, więc na ścianie M. są 3 szuflady na bieliznę (w module 35cm) i 1 wieszak na spodnie. Z uwagi na skos, oba moduły na tej ścianie wymagały przycięcia wysokości (ścianki i plecy obudowy zostały skrócone ręczną piłą do drewna).
#4. REALIZACJA
Ostatnim etapem, ale zdecydowanie najbardziej czasochłonnym była realizacja. Najpierw przerysowaliśmy naszą garderobę w PaxPlanner, aby program wypisał nam listę elementów. Następnie całość zamówiliśmy przez internet z usługą kompletowania (niewiele kosztowała, a dzięki temu zaoszczędziliśmy jakieś dwie godziny w samoobsługowym magazynie). Odbiór towaru zarezerwowaliśmy na następny dzień i mając wypożyczone dostawcze auto, przywieźliśmy całość do domu.
Kolejnego dnia wczesnym popołudniem zaczęłam porządkować garderobę i wynosić nasze ubrania. Zaczęliśmy od malowania ścian – chciałam by były szare, wyszły szaro-niebieskie, sufit pozostał biały. Kolejne trzy popołudnia spędziliśmy na skręcaniu mebli, i powiem szczerze już miałam dość tego „remontu” (choć do prawdziwego remontu było nam naprawdę daleko). Ostatnim etapem była ostra selekcja ubrań i pozbywanie się tego co niepotrzebne a pozostawienie tego co ulubione. Z niecierpliwością czekałam na moment kiedy będę mogła moje bransoletki ułożyć w filcowych przegródkach.
Dzisiaj mija już drugi miesiąc z nową garderobą, dokupiłam jeszcze kilka pudełek do szuflady z bielizną oraz jeszcze zastanawiałam się nad lustrem, bo to białe jest odrobinę za szerokie. W niedługim czasie pojawią się haczyki na ścianach, i poszukam rolety na okno.
I to będzie już koniec – garderobę mamy odhaczoną!
***
Przygotowałam również plik z podstawowymi wysokościami dla poszczególnych elementów garderoby. Korzystajcie śmiało!