„Przykazania” czyli wszystko to, co jest dla mnie ważne
Ten temat już długo wisiał na mojej liście: do publikacji na blogu, ale dopiero teraz, kiedy odzyskałam część swojego dnia, (bo Filip chodzi do żłobka), wreszcie realizuję plan!
Ilekroć pokazywałam mój zeszyt z przykazaniami na Instagramie, dostawałam przynajmniej kilka wiadomości z pytaniami: po co to robisz? co konkretnie zapisujesz? czy możesz coś więcej o tym opowiedzieć?
Także dzisiaj podzielę się z Wami, tym porannym rytuałem, który nieustannie towarzyszy mi od ponad czterech lat – pierwszy raz spisałam swoje przykazania latem 2017 roku. Od tego czasu, brzmienie niektórych punktów zupełnie się zmieniło, inne zostały zastąpione nowymi, ale sam nawyk pozostał.
CZYM SĄ PRZYKAZANIA?
Pewnie niejednokrotnie słyszałaś o afirmacjach, czyli wypowiadanych na głos motywacjach, dotyczących naszych celów i marzeń. Dzięki nim wpływasz na zmianę swojego sposobu myślenia, a w konsekwencji zachowania, oraz okoliczności.
Ja również wiele razy słyszałam o afirmacjach, jednak bardzo trudno mi było wprowadzić ten rytuał do mojego planu dnia. Nie czułam się zbyt komfortowo stojąc przed lustrem i wypowiadając słowa do samej siebie, że mogę zdobyć świat… Kiedy jednak gdzieś przeczytałam o przykazaniach, czyli pozytywnych myślach, które są codziennie zapisywane w notesie, uznałam że to coś dla mnie.
DLACZEGO TO ROBIĘ?
Dzięki przykazaniom codziennie pamiętam o tym, co jest dla mnie ważne: dokąd zmierzam, w jakich okolicznościach chcę żyć, oraz jakich relacji pragnę. Wiem, że to pozytywnie wpływa na planowanie pracy i czasu wolnego, oraz zajmowaniem się tylko tymi sprawami, które mają dla mnie znaczenie, nie gubiąc się w codzienności.
KILKA MOICH PRZYKAZAŃ
Kiedy zaczynałam spisywać moje przykazania, w pierwszej kolejności zaglądnęłam do mojego notesu z celami. Były tam zapisane punkty z różnych dziedzin związanych z pracą, czasem wolnym, relacjami, a także bardziej odległymi marzeniami. Postanowiłam wokół tego zbudować moje przykazania, zaczynając od spraw zawodowych. Ponieważ to był czas kiedy uczyłam się produktywności i pracy w skupieniu, pierwsze punkty koncentrowałam wokół tej umiejętności.
Każdego ranka mam mnóstwo siły i energii do pracy.
Pracuję efektywnie w pełnej koncentracji.
Otoczenie sprzyja realizacji moich zadań.
Pisząc to codziennie, naprawdę nie miałam ochoty narzekać i marudzić, że dzisiaj mi się nie chce. Po prostu siadałam do biurka i robiłam swoje. Jestem rannym ptaszkiem i wiem, że moja największa efektywność, przypada właśnie na poranek, więc starałam się to maksymalnie wykorzystać.
Kolejne punkty dotyczyły moich zawodowych celów. Byłam wtedy jeszcze przed publikacjami eBooka i workBooka, i moim celem było zróżnicowanie przychodów w mojej firmie, tak aby część pochodziła z pasywnych źródeł. Przykazania brzmiały tak:
Posiadam różne źródła przychodów, które zmieniają swoje proporcje w zależności od moich potrzeb.
Monetyzuję swoja wiedzę.
Buduję biznes oparty o usługi, oraz własne produkty elektroniczne.
Łączę pasję z zarabianiem pieniędzy.
Kolejnym celem zawodowym było zerwanie ze strachem, tak abym zaczęła realizować nowe bardziej śmiałe pomysły, w zgodzie z samą sobą.
Nie boję się nowych wyzwań.
Wiem dokąd zmierzam.
Ufam sobie.
Pracuję na własnych zasadach.
Cześć przykazań dotyczyła moich relacji z najbliższymi, oraz przyjaciółmi.
Otaczam się tylko wyjątkowymi ludźmi, którzy mają na mnie pozytywny wpływ.
Spotykam wartościowe osoby na swojej drodze.
Jestem najlepszą mamą i żoną.
Ostatnia grupa przykazań, dotyczyła czasu wolnego i spełniania moich marzeń.
Utrzymuje zdrowy balans pomiędzy czasem pracy a czasem dla rodziny.
Mogę dać od siebie wiele, bez poświęcenia siebie.
Jestem dla siebie ważna.
Mogę sobie pozwolić na spełnianie materialnych marzeń.
Dzisiaj moje przykazania wyglądają inaczej. W ciagu tych 4 lat zmieniały się moje priorytety, oraz to, co jest dla mnie naprawdę ważne. Dzisiaj pierwsze punkty dotyczą mojej wiary, kolejne rodziny i osób wokół mnie. Koncentracja na sprawach zawodowych nie jest już tak silna, wyparły je sprawy duchowe i relacje.
Przypuszczam że za kilka miesięcy, znowu będę zmieniać treść niektórych punktów, zgodnie z tym, co będzie dla mnie najważniejsze.
A CO JEST DLA CIEBIE WAŻNE?
Zachęcam Cię do zapisania swoich przykazań, i stworzenia swojej listy, w oparciu o Twoje priorytety. Dzięki temu, będziesz je miała przed oczami każdego dnia. Możesz się również posłużyć swoimi celami, zarówno prywatnymi jak i zawodowymi.
W następnym kroku określ moment dnia, kiedy będziesz przepisywać swoje przykazania. Może to być zaraz po przebudzeniu się, jeśli tylko masz wtedy chwilę spokoju. A jeśli tak jak u mnie, o poranku zbyt wiele się dzieje, to niech przepisanie przykazań będzie Twoim pierwszym zadaniem w pracy.
Sama zdecyduj. I działaj, bo wypowiedziane myśli na głos, mają ogromną moc.