moja pracownia
Kiedy zaczynaliśmy poszukiwania pomysłu na nasz dom, jednym z ważniejszych pomieszczeń był pokój do pracy. Już wtedy wiedziałam, że koniec końców chcę pracować w domu i mieć sporo miejsca na katalogi, gazety wnętrzarskie i wszystkie inne „zabawki”. Chciałam mieć miejsce, w którym mogę odciąć się od reszty domu i w spokoju pracować, inspirować się, czytać i pisać bloga.
Mój pokój do pracy ma 15m2 i okno wychodzące na zagajnik brzozowy. Jest w nim duże białe biurko na brzozowych koziołkach i drugie małe przywiezione ze starego mieszkania. Na blacie ustawiłam mini komódki, które pomagają utrzymać porządek w biurowych drobiazgach. Ponad nimi jest tablica inspiracji z ulotkami z targów wnętrzarskich.
To tutaj jest kilka moich starych aparatów, grafiki, plakaty i zdjęcia (niektóre powieszone, inne postawione przy ścianie, czekające na swoją kolej).
Obecnie największym dylematem jest gazetowa ściana. Część mnie każe mi ją zerwać, a część jeszcze zostawić. Przyznaję z jednej strony podoba mi się bo jest ogromnie inspirująca, z drugiej zbyt kolorowa i chaotyczna. Daję sobie jeszcze czas na decyzję…:)
Lubię tą moją pracownię, jest prosta w formie i czysta, trochę kobieca i trochę surowa. Codziennie pozytywnie mnie nastraja, inspiruje a czasem wycisza.
Co tu dużo mówić: nie ma jak w domu! 🙂