domek na drzewie
Dzisiaj jest Dzień Dziecka, więc wpis będzie o tym, co dla dzieci***
Jednym z marzeń naszej Lili był domek na drzewie, ale nie taki który kupuje się gotowy w markecie budowlanym, ale taki z prawdziwego zdarzenia! Taki, który rzeczywiście jest zawieszony wśród drzew, zamykany (żeby Lili mogła się w nim schować), i z długą zjeżdżalnią.. Obok naszego domu rosną kilkunastoletnie brzozy, więc nie mogło być lepszego miejsca na wymarzony domek na drzewie…
Ten „projekt” chodził nam długo po głowie, ale tak naprawdę mój M. wziął na siebie planowanie, projekt, zakupy i realizację (ja raz mu przytrzymałam deskę, więc się nie liczy). Ten domek to takie urzeczywistnienie naszych dziecięcych marzeń, więc tym bardziej się cieszyliśmy się, że możemy go „podarować” naszej Lilci.
Domek jest wśród brzóz, przez co trudno go dostrzec z perspektywy – tylko zjeżdżalnia zdradza kryjówkę. Sam domek jest podzielony na 2 części – zamkniętą z 2 okienkami i drzwiami wejściowymi oraz ganek, potocznie nazwany podestem. Do domku prowadzi drabina, w dół można zjechać na zjeżdżalni (albo ćwiczyć schodzenie po drabinie tyłem). Dodatkowo jest jeszcze huśtawka, która służy jako miejsce do sadzania lalek:)
Taki oto jest nasz (Lilci) domek na drzewie – w dużej części zbudowany z desek i boazerii, które dostaliśmy od najbliższych. M. włożył w niego mnóstwo pracy i jeszcze więcej serca. Lili jest zachwycona, a ja jestem niesamowicie dumna z mojego M!