PROJEKTOWANIE WNĘTRZ OD KUCHNI
NAUKA & DOŚWIADCZENIE & PRACOWNIA
Postanowiłam rozpocząć nowy cykl związany z moim zawodem – projektanta wnętrz. Od czasu do czasu, dostaję maila z pytaniami jak wygląda moja praca, jakie wykształcenie jest potrzebne i gdzie zdobywać doświadczenie. Czy ten zawód jest trudny oraz, jakie predyspozycje są niezbędne by z powodzeniem prowadzić projekty.
Od razu zaznaczę, że wszytko co tutaj przeczytacie, jest moją subiektywną opinią, i zakładam że pewna grupa czytelników się ze mną nie zgodzi. Ale jest ona wynikiem mojej obserwacji, po ponad 10 latach pracy.
Zatem dzisiaj będzie o nauce, doświadczeniu oraz przejściu „na swoje”.
1. NAUKA
O projektowaniu wnętrz pierwszy raz pomyślałam będąc na trzecim roku studiów, czyli dość późno. Studiowałam Zarządzanie i Marketing na krakowskim AGH-u, i miałam głowę pełną ekonomii, finansów i marketingu, niekoniecznie designu. Olśnienie przyszło przy oglądaniu katalogu Ikea (serio!), czułam dreszcze patrząc na świetnie zaplanowane wnętrza, skupiając się na najdrobniejszych szczegółach. Dokładnie wtedy zaczęłam się zastanawiać, co ja tak naprawdę chcę w życiu robić, jakim cudem jestem studiach o kierunku ekonomicznym, i gdzie podziała się moja pasja do rysunku i malarstwa, która jeszcze w podstawówce i na początku liceum była bardzo silna (więcej o tym przeczytacie we wpisie 7 LEKCJI ŻYCIA).
Pamiętam, że były wakacje, siedziałam w pokoju na poddaszu w domu moich rodziców i poczułam impuls, który kazał mi natychmiast działać. Usiadałam do komputera i zaczęłam szukać kursu lub szkoły, która choć odrobinę przybliży mnie do sztuki projektowania wnętrz. Najłatwiej było przerwać studia i złożyć papiery na ASP lub Politechnikę Krakowską, ale prawda jest taka, że nie chciałam tego robić. Bałam się, że zaczynanie wszystkiego od nowa będzie trudne, tym bardziej, że jeśli się nie dostanę, to będę miała rok w plecy.
Znalazłam dwie albo trzy szkoły, które oferowały kursy projektowania wnętrz. Przeglądając program, nazwiska nauczycieli oraz godziny zajęć zdecydowałam się na dwuletnie Studium Projektowania Wnętrz, Przestrzeni i Form Reklamowych przy Małym Rynku w Krakowie. Wykładowcy którzy prowadzili zajęcia, byli związani z krakowską ASP, a one odbywały się dwa razy w tygodniu popołudniami, wiec z byłam w stanie pogodzić je, z moimi studiami na AGH.
Szkołę projektowania wnętrz ukończyłam w 2006 roku, bo zrobiłam sobie rok przerwy na wyjazd na stypendium do Finlandii. Kiedy odbierałam dyplom, czułam że mam otwartą głowę i miliony pomysłów, ale nic poza tym. Nie wiedziałam jak się zabrać „za projektowanie”, jak sprzedać swój projekt i jak poprowadzić współpracę z klientem. Szkoła dała mi podstawy teorii, ale prawie żadnej praktyki.
Wtedy przyszedł mi do głowy kolejny pomysł.
2. DOŚWIADCZENIE
Wiedziałam, że nie chcę pracować w swoim zawodzie (skończyłam specjalizację HR), tylko realizować się we wnętrzach. Wtedy też pojawiły się programy z Funduszy Unijnych na otwarcie działalności gospodarczej. Przygotowałam dokumenty – po kilku tygodniach otrzymałam pozytywny wynik. Otworzyłam firmę. Jednak to, nie spowodowało że czułam się bardziej pewna siebie. Przeciwnie – uznałam, że powinnam rozpocząć współpracę z firmą która realizuje projekty, bo z jednej strony będę się mogła wiele nauczyć, a z drugiej pracować samodzielnie. Po kilku tygodniach intensywnych poszukiwań znalazłam „pracę” w studiu meblowym, w którym oprócz sprzedaży i obsługi klienta, realizowałam projekty kuchni i pokoi dziennych.
Po pięciu latach pracy, miałam na koncie kilkadziesiąt projektów kuchni, kilkanaście pokoi dziennych, kilka projektów mebli i jeden lifting kliniki stomatologicznej. I właśnie wtedy poczułam, że mój czas w tym miejscu dobiega końca. Wiedziałam, że chcę i mogę dużo więcej, że marzy mi się projekt wnętrza całego domu i całkowita swoboda twórcza. Byłam gotowa by podejmować wyzwania i mimo strachu przed nowym, realizować je.
3. PRACOWNIA STABRAWA.PL
W 2011 roku zrezygnowałam z tej pracy i mając już wcześniej założoną firmę oraz bardzo prostą stronę www, ogłosiłam wszem i wobec:
JESTEM NA SWOIM!
Dokładnie pamiętam dzień, w którym zamawiałam ulotki w drukarni by zostawić je w sklepach z wyposażeniem wnętrz, i na nowych osiedlach mieszkaniowych. Pamiętam wygląd mojej pierwszej wizytówki, którą wstydziłabym się dzisiaj pokazać i ten strach przed nieznanym. W tym roku minęło 6 lat odkąd pracuję na własny rachunek. Zrealizowałam kilkadziesiąt projektów małych i większych przestrzeni prywatnych. W 2014 roku dołączyłam do mnie moja siostra Alicja. Razem zaprojektowałyśmy dwie kolekcje mebli Kółko Krzyżyk i 2B, które są w regularnej sprzedaży. Wygrałam kilka konkursów wnętrzarskich, a nasze realizacje ukazały się w prasie branżowej. Poza tym, w ciągu ostatnich sześciu pracy zbudowałam z M. nasz dom, urodziłam córeczkę, byłam na najróżniejszych targach i szkoleniach w Polsce i zagranicą.
I WNIOSEK MAM JEDEN:
Projektowanie wnętrz trzeba kochać miłością absolutną, bo to ona daje siłę napędową dzięki której, pracuję nad każdym projektem z porównywalną energią i ekscytacją. Ale nic z tego nie będzie jeśli nie ciężka praca, którą trzeba podjąć aby były wyniki. Mimo zmęczenia i stresu.
PRZECZYTAJ TAKŻE: PROJEKT WNĘTRZA DOMU W CHORZOWIE
PRZECZYTAJ TAKŻE: PROJEKT WNĘTRZA DOMU Z PŁAZÓW
4. BŁĘDY
Od czasu do czasu popełniam błędy, niestety pojawiają się, tak jak w każdym innym działaniu. Kiedy popełniam błąd, cholernie źle się z tym czuję, wiadomo. Ale skierowanie wszystkich sił na rozwiązanie, jest o wiele ważniejsze niż płakanie nad rozlanym mlekiem. Zdarzyły mi się również współprace, które „nie szły”. Mimo chęci, nie było porozumienia między mną a inwestorem, rozmijaliśmy się w wielu kwestiach. Wtedy trzeba przyłożyć więcej starań i zacisnąć zęby, aby dokończyć projekt. Na koniec wyciągnąć wnioski.
5. UMIEJĘTNOŚCI
Projektowanie wnętrz jest wspaniałym zawodem, dającym wiele możliwości realizacji najbardziej szalonych i ciekawych pomysłów. Jest to zawód, dzięki któremu poznałam wiele ciekawych ludzi, z którymi mimo zakończenia współpracy utrzymuję bliższy kontakt. Projektowanie wnętrz, jest również bardzo wymagające: wielowymiarowe myślenie, świetna wyobraźnia, umiejętność koordynowania prac i zadań, budowanie relacji, zrozumienie i umiejętność słuchania jest równie istotne, co wiedza i doświadczenie. Trzeba nauczyć się radzenia sobie ze stresem i z sytuacjami które nas zaskakują, a także współpracy z trudniejszymi klientami, którzy co jakiś czas się pojawiają.
Wiem, że zawód projektanta czy architekta wnętrz jest coraz bardziej popularny i na rynku pojawia się coraz więcej pracowni. Konkurencja jest mocna. Czy zatem podjęcie tego zawodu nie jest zbyt ryzykowne? To zależy od ciebie i twoich umiejętności. Przede wszystkim musisz być zdeterminowany, i czuć że jest to zawód który cię pociąga i fascynuje, bo wtedy będziesz w stanie mu poświęcić 200% swojej uwagi (tak, tyle wymaga, przynajmniej na początku). Poza tym, musisz być kreatywny, mieć nieszablonowe podejście do wnętrz i posiadać dar przekonywania do swoich pomysłów. Musisz umieć współpracować, bo na twojej drodze pojawi się nie tylko klient, ale i ekipa budowalna, handlowiec związany ze sklepem w którym zamawiacie materiały (a raczej cała masa handlowców). Musisz umieć myśleć z wyprzedzeniem i przewidywać sytuacje, które mogą się wydarzyć. Zwłaszcza te złe.
Oprócz tego, jeśli myślisz o swojej, choćby jednoosobowej pracowni, to musisz zakumplować się z marketingiem i programem do tworzenia prostych stron www, oraz księgowością. No chyba, ze od razu będzie cię stać aby zlecić to na zewnątrz.
6. RZECZYWISTOŚĆ
Jeśli przez głowę przeleciał ci pomysł projektowania wnętrz, tylko dlatego że lubisz przestawiać meble w domu, i chciałbyś mieć ciekawy i kreatywny zawód, to powiem od razu: jest to zdecydowanie za mało. Ta praca nie polega na wyszukaniu kilku mebli i dekoracji, oraz wstawieniu ich do wnętrza. To cała masa rysunków technicznych, które opisują całe wnętrze: jego koncepcję, instalacje, projekt wykonawczy, oraz poszczególne meble i detale. To również spotkania na budowie z ekipami wykonawczymi, to szukanie do skutku produktów, które zaakceptuje twój klient i w końcu to koordynowanie wszystkiego. Dosłownie.
->>>>> eBook dla architektów i projektantów wnętrz <<<<<<-
Z mojej obserwacji wynika że w tej branży, dość mocno działa sezonowość. Z początkiem nowego roku jest mocne ożywienie, które trwa do końca wiosny. W okresie wakacyjnym następuje lekkie uśpienie, by wszystko obudziło się na jesień. Dlatego umiejętność zarządzania projektami oraz finansami jest niezwykle ważne, bo miesięczne opłaty w postaci ZUS-u i innych kosztów są niezmienne.
Widzę, że na usługi projektowania wnętrz jest spory popyt. Klientami pracowni projektowych są nie tylko osoby z dużym zasobem, ale również inwestorzy z ekonomicznymi budżetami. Powody są te same: bo chcą by przestrzeń, w której będą mieszkać (lub pracować) była ciekawa, funkcjonalna i ponadczasowa.
WIĘC TERAZ OD CIEBIE ZALEŻY, CZY ODPOWIESZ NA TE ZAPOTRZEBOWANIA. JA TYLKO PODPOWIADAM CO SIĘ U MNIE SPRAWDZIŁO.
***
W dalszych wpisach będę poruszać tematy współpracy z projektantem wnętrz, pierwszego spotkania, prowadzenia projektu, warsztacie oraz czerpania inspiracji. I jeśli tylko będzie Wam się nasuwać jakiś temat, o których chcielibyście przeczytać, napiszcie proszę o nim w komentarzach.
Do następnego!