tygodniowy jadłospis

Ostatnie trzy tygodnie spędziłam z Lili w domu. Było mnie mniej w pracy i tu na blogu, bo przez chorobę Małej, plan dnia zupełnie się rozsypał. W domu panował lekki chaos zarówno w kwestii porządku jak i organizacji. Każdy kto miał chorego czterolatka w domu, rozumie o czym mówię…
Te kilkanaście dni chaosu uświadomiły mi, że muszę coś zmienić. Trochę czasu zajęło mi zorganizowanie sobie dnia pracy tak, abym wieczorem miała poczucie że dobrze wykorzystałam dzień. Teraz przyszedł czas na organizację kuchni: cotygodniowy planowanie jadłospisu i zakupy. Być może dla kogoś z Was to niepotrzebne zawracanie sobie głowy, dla mnie – konieczność. Przytoczę Wam pewien dialog sprzed kilku lat:
Dzwonię do przyjaciółki niedługo po tym, jak zobaczyłam 2 kreski na teście ciążowym.
Ja: wiesz, bo jestem w ciąży…
K: Łooooooo super!!!
Ja: Ale ja nie umiem gotować, nie ograniam kuchni! [płacz]
Wiem, dzisiaj brzmi to zabawnie ale wtedy, to właśnie organizacja kuchni, obiady i cała reszta była dla mnie zadaniem, porównywalnym do lądowania na księżycu. Kuchnia nigdy nie była moim miejscem – mogłam robić tysiąc innych rzeczy, byleby nie gotować. Dzisiaj jest już nieco lepiej, gotuję ale nie robię tego z wielką ochotą. I chcę to zmienić!
Chcę zrobić ramowy plan posiłków na cały tydzień: zastanowić się nad tym co lubimy jeść, co nowego włączyć do diety a co ograniczyć. Chciałabym również próbować nowe przepisy, bo eksperymenty w kuchni mogą świetną zabawą ( w razie niepowodzenia kosz jest dość blisko 😉 )
Planowanie posiłków, pozwoli mi przede wszystkim robić przemyślane zakupy i mieć w lodówce wszystko co na dany dzień potrzebuję. Stresu będzie mniej, czasu odrobinę więcej. Chaos zostanie opanowany a moja głowa będzie spokojniejsza. Liczę na to.
Jeśli macie jakies wskazówki odnośnie planowania posiłków i zakupów to podzielcie się nimi w komentarzu. Na pewno będą przydatne.
P.S. Czy czujecie w powietrzu wiosnę? <3