


PROJEKT CEGŁA, LOFT & PRL,
CZYLI JAK TAM REALIZACJA?
Kiedy pierwszy raz pisałam o projekcie Cełga, Loft & PRL, była druga połowa stycznia a ja właśnie zamykałam etap wizualizacji, by z początkiem lutego rozpocząć realizację projektu. Dzisiaj jesteśmy już na półmetku, a z tygodnia na tydzień wnętrze coraz bardziej przypomina to, z projektu.

5 ZACHWYTÓW MARCA
Za nami marzec – wejście w kalendarzową wiosnę, zmiana czasu i nadzieja na ciepłe dni. Dla mnie mijający miesiąc, pod względem zdarzeń i emocji, był sinusoidą: od euforii, po totalne zrezygnowanie z ochotą rzucenia wszystkiego w kąt.
Na szczęście dzisiaj jestem już na “górce” i z uśmiechem spoglądam wstecz.
Co się wydarzyło? Sami zobaczcie!

NASZ NOWY JORK
[FILM]
Nowy Jork, wczesna wiosna 2015 roku. Chłodne powietrze przeplata się z ciepłym słońcem a pogoda jest w kratkę. Jeszcze puste ulice, bo sezon turystyczny nie zaczął się w pełni. Mnóstwo miejsc do zobaczenia, mnóstwo kroków do zrobienia. A w tym wszystkim my i nasza niespełna dwuletnia Lili.

JAK WYBRAĆ PROJEKT DOMU? KILKA WSKAZÓWEK
ORAZ DLACZEGO NIE ZBUDOWALIŚMY DOMU, KTÓRY NAS ZACHWYCIŁ
DOM. Dla mnie, najważniejsze miejsce na ziemi. Obok rodziny, to właśnie dom daje mi siłę, radość i ukojenie. Nasz spełnia nasze potrzeby, i pasuje do naszego stylu życia. Dobrze się w nim czujemy, i wcale nie nie mamy ochoty z niego uciekać w każdy wolny weekend. Wręcz przeciwnie: zimą, lubimy zapalić w kominku, upiec szarlotkę i wylegiwać się pod kocem choćby w towarzystwie Liankowych bajek na kanale MiniMini. Z kolei w lecie, uwielbiamy otwierać szeroko tarasowe drzwi, nakryć do stołu i zjeść śniadanie w porannym słońcu, po południu rozpalić grilla z sąsiadami, a wieczorem sączyć wino w ogrodzie wsłuchując się w świerszcze.
By to wszystko przeżywać, nie potrzebujemy wyjeżdżać na gdzieś daleko. Wystarczy nam nasz dom.

5 ZACHWYTÓW LUTEGO [#16]
Nawet nie macie pojęcia jak ja się cieszę że luty jest już za nami! Choć był to najkrótszy miesiąc w roku, mi się ciągnął niemiłosiernie. Luty to zwykle jest ostatni miesiąc zimy (której już wszyscy mamy serdecznie dość), to mrozy które pojawiły się w ostatnim tygodniu tylko skutecznie „wspomniały”, że do wiosny mamy jeszcze chwilę…
Mimo wszystko w lutym wydarzyło się też kilka fajny rzeczy, które śmiało mogę nazwać zachwytami!